poniedziałek, 13 lipca 2015

Tym razem powstał prezentowy obraz



Tym razem prezentowo dla Cioci i Wujka z okazji ich 25 rocznicy ślubu.




Długo się zastanawiałam co tym razem zrobić, a inspiracja nie chciała przyjść z żadnej strony. Trochę podłamana przeszukiwałam internet w poszukiwaniu ciekawych pomysłów – czegoś co mogłoby stać się dla mnie jakimś dobrym początkiem na pomysł. Chciałam zrobić plakat, może obraz – ale trochę nie wiedziałam z czym, jak i co…
 

Jedyne co tym razem zachwyciło moją uwagę to obrazy układane z kamieni – właśnie tworzące razem „ptasiową rodzinkę”. Trzy dni spędziłam na poszukiwaniu odpowiednich kamyków i odpadłam, bo w sklepach znalazłam tylko 25 kg worki, a aż tyle obrazów nie miałam w planach.


Więc zainspirowana pomysłem „przerobiłam” go po swojemu – czyli na szyciowo bardziej. I tak powoli zaczął się wyłaniać pomysł. A jak już się pojawił w mojej głowie – to wykonanie go zajęło mi niewiele czasu – tylko od czasu do czasu sobie przypominałam, żeby dokumentować również sam proces tworzenia – bo to jak zwykle okazuje się całkiem trudne dla mnie.




Kolory są neutralne - tak żeby pasowały do wnętrza przyszłych właścicieli, ale jak zawsze wyszły też trochę po mojemu - chyba nie da się tego uniknąć. A z ramką to już nie był żaden kłopot - od razu wiedziałam, że ma być taka i już :)


Tak oto jest prezentowa „ptasiowa rodzinka”






Ania

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Powrót z dalekiego kraju...

Po dłuższej przerwie spowodowanej... po prostu życiem znowu znalazłam czas, powód i pomysł na kolejną inspirację.

Tym razem poducha - powstała na specjalny prezent - szybko, bo czasu było mało - dla pewnej wyjątkowej dziewczynki :) 

Początkiem inspiracji były konie (sama też w podstawówce byłam wielką miłośniczką koni) - i kolory - niebieski, fioletowy, biały. I po niedługim czasie powstała kolejna "merry crafts'owa" rzecz. Kilka zdjęć z przygotowań...




I efekt końcowy...











Muszę przyznać, że znów złapałam chęć do pracy twórczej, więc planuję, żeby kolejna przerwa była zdecydowanie krótsza.

 Ania

wtorek, 31 marca 2015

Wiosna

Nie wiem, co mi się stało, ale to juz drugi wpis w tym miesiącu.... wiosna, wiosna, wiosna!!!

A wraz z wiosną nowe dekoracje u nas w domu. Wyciągnęłam z szafki wiosenną girlandę z ptaszkami, którą zrobiłam już dwa lata temu (z tego wzoru). Bardzo ją lubię i dlatego pewnie będzie wisieć aż do jesieni, kiedy przyjdzie pora na bardziej stonowane barwy. Bo ta jest baaaaardzo kolorowa! To u nas nic nadwyczajnego, bo, jak może niektórzy wiedzą, uwielbiam kolory, a na wiosnę to już koniecznie musi być w domu kolorowe szaleństwo:)






Girlanda wiosenna wyjątkowo nie wisi na półce (pokazywanej już wcześniej), ale na witrynie, gdyż półkę od niedawna zajmują optymistyczne Happy Lights, które dostałam od męża:)



Zdjęć nie ma wiele, bo znów nie doczekałam się na fotografa (tym razem to z braku cierpliwości, bo jest w pracy;) i zdjęcia zrobiłam telefonem:P 


Wesołych Świąt i do zobaczenia!
Marysia 

poniedziałek, 23 marca 2015

Na koniec zimy

Miało być tak: Marcin bierze na weekend aparat i robi fajne zdjęcia mojego najnowszego dzieła, czyli superkolorowego komina, ktory zrobiłam sobie na koniec zimy i przedwiośnie, a ja mam czas, żeby w weekend coś napisać. Ale męża z różnych powodów nie bylo w domu cały weekend, więc piszę dziś z trójką maluchów za plecami, a zdjęcia są robione moim telefonem w piątek i sobotę przy okazji spacerów;)


Ale do rzeczy... Korzystając promocji wełanianych DROPSów, kupiłam sobie 100% wełnę w przechodzących kolorach o wdzięcznej nazwie "jagodowy muffin". Zrobiłam z niej ażurowy komin do mojej żółtej kurtki i mam teraz zestaw w sam raz na jeszcze szaro-bury koniec zimy i mgliste przedwiośnie, a w słoneczne dni optymizm dzięki niemu wzrasta u mnie razy dwa:)




Ze wzorem miałam trochę kłopotów, bo najpierw chciałam zrobić chustę ze wzoru "Southbay Shawlette" znalezionego na Ravelry (www.ravelry.com - kopalnia wzorów na szydełko i druty). Okazało się jednak, że potrzeba do tego conajmniej z tonę wełny, a ja miałam tylko 200g. Tak na serio potrzeba było 250-300g, a nie chciało mi się dokupować, więc sprułam całą moją pracę i poszukałam nowego wzoru. Chciałam zrobić muszelki, ale wzór na muszelki okazał się wzorem na zygzaki;) Zygzaki mi się podobają, więc został, a muszelki zrobiłam na końcu. Wzór pochodzi stąd, czyli od Stephanie z All About Ami.




Na koniec chciałam Wam jeszcze pokazać czapki, które zrobiłam dla dziewczynek jeszcze w październiku. Udało mi się nareszcie zrobić im zdjęcia; w zasadzie w ostatniej chwili, bo lada dzień czapki będą już zbyt ciepłe, gdyż są z grubej alpaki. Czapki są według wzoru, który znalazłam już rok temu, szukając pomysłu na czapkę dla Marcina (namiary na wzór podała już ostatnio Ania). Oryginału nie udało mi się sfotografować, ale wygląda podobnie, jest tylko ciut większy;) i czerwono-grafitowy. Czapki dziewczynek są szaro-różowe (a jakże:), ale dla rozróżnienia u jednej zaczęłam od różu, a u drugiej od szarości i tym sposobem unikamy codziennych sporów o to która jest czyja.



Do zobaczenia!

Marysia