środa, 12 listopada 2014

Historia pewnego kocyka

Od początku mojej przygody z szydełkiem dwa lata temu, bardzo chciałam wyszydełkować kocyk dziecięcy. Najpierw myślałam, że zdążę przed narodzinami mojej młodszej córeczki, ale wtedy moje umiejętności nie pozwoliły mi zrealizować tego planu. Dlatego, kiedy okazało się, że spodziewamy się trzeciego dziecka, jedną z pierwszych myśli było to, że będę mogła zrobić kocyk:) Wyszukałam milutkie włóczki dla dzieci, a na wzór wybrałam paseczki "granny stripes". Pozostała kwestia kolorów. Z niecierpliwością czekałam na połówkowe USG, żeby się dowiedzieć czy będzie chłopiec, czy dziewczynka. Miałam już kilka pomysłów w głowie, ale chciałam, żeby kocyk dla chłopca był bardziej w chłopięcych kolorach (czytaj: niebieskościach), a dla dziewczynki w dziewczyńskich (czytaj: z domieszką różu). Wiem, że to bardzo stereotypowe, ale cóż. Kiedy okazało się, że spodziewamy się chłopczyka, niebieskości wygrały i wybrałam taki oto zestaw kolorów.


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym pozostała w jednej tonacji kolorystycznej. Uwielbiam kolory i ciągle nie mogę się zdecydować, jaki jest mój ulubiony (ostatnio stwierdzam, że jednak pomarańczowy:). Więc i kocyk musiał być megakolorowy...



Po wykonaniu pierwszych 12 rzędów, czegoś mi brakowało, więc zamówiłam jeszcze dodatkowe motki w nowych kolorach i ostatecznie powstał paskowany kocyk w 16 kolorach:)





Żeby nie było, przeważają barwy zimne (niebieski, zielony i fiolet), ale nie zabrakło też żółci, pomarańczu i czerwieni.



A Franuś od początku sypia sobie smacznie pod milutkim kocyczkiem z wełny merynosa.



A teraz podsumowanie. Kocyk wykonałam włóczką Baby Merino, szydełkiem 3 mm. Wzór: "granny stripes" można znaleźć tu. Liczba kolorów: 16. Wymiary kocyka: 110x150 cm (mam nadzieję, że długo posłuży:)



Marysia

1 komentarz: