Jest jedna i wyjątkowa Pani Fotograf – na imię jej Beata,
która potrafi robić piękne zdjęcia. Poszukuje różnych pomysłów do swoich zdjęć
i umówiłyśmy się, że raz na jakiś czas będziemy jej z Marysią podrzucać coś do
sesji dla dzieci.
Więc pełna zapału zabrałam się do myślenia co by tu zrobić i
zakupiłam nowe włóczki, żeby mieć dużo możliwości. I tutaj niestety dopadł mnie
twórczy impas – niby dużo pomysłów, ale nic nie chciało z tego powstać w
rzeczywistości. Głowiłam się i głowiłam i zamarzyłam o „włochatej” włóczce –
takiej do której nigdy się nie dotykałam. Przekopałam swoje zasoby i znalazłam.
Było jej dość niewiele więc i pomysł musiał być dość mały.
W taki oto sposób powstała opaska do przewiązywania na
główce – dekoracyjna i przytulajka – do owijania na zdjęciu /jeśli to
rzeczywiście ma takową nazwę/ i tak rach-ciach nie wiadomo kiedy powstały w
bladym różu dwie rzeczy – mnie zachwyca sposób w jaki wychodzą na zdjęciach –
chociaż ja nie umiem uchwycić tego w swoim obiektywie tak pięknie jak Becia –
ale poczekajcie tylko – jak ona zaszaleje to … będzie pięknie :) A tymczasem muszą
wystarczyć moje zdjęcia.
Dla zainteresowanych: kwiatek i opaska powstały w mojej
głowie bez wzoru, a pomysł na przytulajko-otulinkę zaczerpnęłam stąd.
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz