Dzisiaj chciałam Wam pokazać pierwszy bieżnik, jaki w życiu zrobiłam :) Jak dla mnie na początek - to efekt całkiem zadowalający. Powstał na "życzenie świąteczne" mamy Michała - i udało się. Mimo, że początkowo niezbyt chętnie się zabrałam za działanie - jakoś wydawało mi się, że dzierganie bieżników i serwetek to jak mówią "nie moja bajka".
Ale jak to często się okazuje wyobrażenia swoją drogą, a życie swoją drogą. Zakupiłam gazetki, w których była masa wzorów szydełkowych bieżników i przystąpiłam do dzieła. Nawet zdążyłam przed Świętami :)
I jak obiecałam powoli zaczynam dokumentować "realizację" swoich dzieł, tak więc początki "bieżnikowe" :)
Tu już widać kilka gwiazdek w komplecie połączonych :)
I tak powoli, powoli powstała całość - bieżnik, świetnie pasujący na Świąteczny stół. Okazało się, że bieżnik mi się bardzo spodobał, więc pewnie niedługo będę musiała zrobić też dla siebie :)
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz