Dzisiaj czas na fartuszek - ostatni z moich obfotografowanych prezentów ręcznie robionych - jeszcze na starej maszynie do szycia - bo w styczniu stałam się nabywcą nowej - niezwykłej maszyny do szycia i mam nadzieję, że spod jej igły będzie wychodziło coraz więcej pomysłów.
A oto dzisiaj fartuszek - podobny do tego pomarańczowego, ale to bardziej elegancka odmiana - taki wyjściowy jeśli można go tak nazwać. W kolorystyce biało-szaro-fioletowej.
Wykrój był zrobiony z moich własnych pomysłów - chociaż patent na przewiązywanie podpatrzyłam w IKEI i muszę przyznać, że sprawdza się bardzo dobrze, bo regulować zarówno wysokość od szyi, jak i szerokość w pasie - co pozwala łatwo się dopasowywać do różnych sylwetek.
Materiał wyszukany kiedyś w IKEI czekał na realizację, a jak na fartuszek ma wybitnie spójny nadruk :)
Na materiale zrobiła wykrój - wcześniej przygotowałam sobie wzór góry fartuszka z niebieskiego materiału.
Materiał wycięłam dokładnie według wzoru - bez dodatku materiału na podwinięcie, bo na koniec brzegi wykańczałam lamówką.
Z lewej strony wszyłam dodatkowy materiał, tak aby można było przez niego później przeciągnąć wiązanie.
I lamówka na koniec - ostatni etap w szyciu fartuszka. Potem już tylko przeciągnąć sznurek lub wiązanie i fartuszek gotowy.
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz