Tym razem zabrałam się za uszycie przytulanki dla mile oczekiwanego Maluszka. Kolorystyka miała być w miarę chłopięco-neutralna. Już dawno na pintereście znalazłam takiego pluszaka, który przypadł mi do gustu, tylko czekał na odpowiedni moment. A że w ostatnim czasie dorobiłam się własnego stanowiska do pracy szyciowo-robótkowej w sypialni, to aż zachęcało mnie do działania. I tak nawet nie wiem kiedy powstał on - "króliczek" - chwilowo bezimienny, ale myślę, że nadjedzie taki dzień, kiedy jednak otrzyma jakieś imię :)
A więc oto i on :)
Do zrobienia wykorzystałam:
- resztę dresówki szarej, która została mi po "poprzedniej twórczości",
- niewielkie kawałki materiału w kratkę i jasno niebieskiego - 100% bawełny,
- fizelinę podklejaną z jednej strony,
- trochę kordonka na buzię,
- wsad poliestrowy - tak żeby użytecznie mógł zostać uprany w przyszłości.
Materiały bawełniane naprasowałam na fizelinę, połączyłam odpowiednio w pary i zaczęłam zszywanie - okazało się, że praca poszła niezwykle szybko, aż sama byłam zaskoczona.
Króliczek dość szybko przybierał swoje "zwierzęce" kształty i już po chwili był cały pozszywany...
Pozostało już tylko wypchanie...
a na koniec zaszycie i dodanie buzi...
I oczekiwanie na nowego właściciela...
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz